sobota, 12 maja 2012

Part 13

Weekend minął niespodziewanie szybko. Idę właśnie w stronę willi chłopców, gdzie mam się spotkać z Niallem. Razem idziemy na naszą pierwszą jazdę.. no dobra, to będzie moja pierwsza jazda. Jemu z pewnością pozwalał jeździć Liam, Lou, Zayn czy tato.
Gdy tylko weszłam przez furtkę, usłyszałam podniesione głosy. Uśmiechnęłam się pod nosem. Coś się stało z marchewkami czy jakim skutkiem mogą być teraz nienagannie proste włosy Harrego ?
Weszłam na domu nawet nie pukając. Bo i po co ?
- Siema już jestem ! - krzyknęłam przerywając tym samym czyjąś kłótnię.
Z kuchni wyjrzał Niall i Zayn.
- Cześć, już się zbieram - powiedział blondyn, podchodząc do mnie i cmokając mnie w usta.
A Zayn ? Nic. Spuścił głowę i wyszedł do salonu.
- Coś się stało? - spytałam, robiąc minę <masz mi powiedzieć wszystko i koniec>
- Kompletnie nic - zaśmiał się, przytulając mnie i tym samym, miażdżąc mi żebra.
Po 5 minutach szliśmy już wspólnie w stronę szkoły jazdy.
- Jak się ma Lou? - zaczęłam rozmowę. Horan zrobił pytającą minę. - No wiesz, po tym całym zerwaniu. - oświeciłam blondyna
- Czy ja wiem... - wzruszył ramionami - Jakoś specjalnie tego nie odczuł. A przynajmniej tak mi się wydaje...
- Wydawał się być zadowolony, a przez weekend nie zauważyłam, żeby cierpiał, czy coś... Ile jeszcze praktyk musicie odrobić? - spytałam.
- Mamy dopiero dwie, a umowę mamy na 16... - westchnął.
 Podczas, gdy ja studiowałam, chłopcy udzielali lekcji tej szczęśliwej dwudziestce. Więc jak do tej pory, nie było dnia w którym bym się z nimi nie spotkała.
- Oh to takie smutne - powiedziałam, zmieniając akcent. Zaśmiał się.
- Uwielbiam, gdy to robisz - wyszczerzył się, co odwzajemniłam.
- Ohh Boże, to Niall Horan z One Direction ! Daj mi swój autograf ! Proszę ! Daj zrobić sobie zdjęcie, nie bądź taki ! - zaczęłam piszczeć jak zwariowana fanka. Wariowałam tak jeszcze około pięciu minut, gdy blondyn uciszył mnie cudownym pocałunkiem...
- Chodź już, napaleńcu. Spóźnimy się. - powiedział, obejmując mnie ramieniem.

***Perspektywa Harrego***

- Hejka Haroldzik ! Jest coś słodkiego do jedzenia ? - spytała Diana tym swoim piszczącym głosem, wchodząc do kuchni.
- Ręce masz, to lodówkę możesz chyba sobie otworzyć? - warknąłem.
Mieszka u nas dopiero drugi dzień, a mam ochotę wywieźć ją gdzieś na Antarktydę, żeby zamarzała razem z pingwinami. Zayn nawet nie zapytał nas o zdanie, czy ona może się wprowadzić.
Wyszedłem szybkim krokiem na balkon i jak podejrzewałem, spotkałem na nim osobę, z którą chciałem porozmawiać.
- Kiedy ona się wyniesie? - spytałem rozdrażniony. Z resztą ostatnio cały czas taki łaziłem. Wszystko na około mnie irytowało...
- Będzie tu już mieszkać do końca - odrzekł mulat, paląc papierosa.
- Ale ja jej nie zniosę ! - krzyknąłem. - Nie było lepszej zabawki w sklepie?
- Harry, przeginasz - powiedział, wyrzucają pet i patrząc na mnie spod byka - Gdybyś ty sobie jakąś znalazł, ja nie robiłbym problemów takich jak ty. To nie moja wina, że potrafisz wszystko spieprzyć. - stwierdził, opierając się o barierkę i patrząc w dal
- Nie rozumiesz, że oboje do tego doszliśmy?! - dlaczego wspomniał o Karoline? Chciał się odegrać czy co? - To ty nie potrafisz powiedzieć dziewczynie, że ją kochasz, tylko znajdujesz sobie poboczne ofiary żeby móc się wyżyć ! To uczucie tak łatwo nie odejdzie Zayn ! Kiedy w końcu to do siebie dotrze ?! Wyrzuciłem z siebie i ruszyłem w stronę drzwi. Miałem go teraz serdecznie w dupie.
,,Muszę z kimś pogadać. Masz czas ? " - napisałem do Karoline.
Nie jesteśmy razem. Wtedy w piątek, oboje doszliśmy do wniosku, że nie damy rady podołać związkowi. Młodzi, piękni, niedojrzali... I przede wszystkim zajebiści. Pozostaliśmy przy szczerej przyjaźni. Nie tej, statystycznej przyjaźni, w której mówimy sobie tylko cześć. Możemy powiedzieć sobie dosłownie wszystko. I to było w tym wszystkim najlepsze. Że nasza znajomość nie zginęła.
,, Jestem teraz w klubie, wpadaj x :) " - odpisała po kilku sekundach.

- To Zayn ją kocha? Niall o tym wie? - spytała, gdy opowiedziałem jej co mi dzisiaj podniosło ciśnienie. Była dość zszokowana.
- Nie wiem... ale to kwestia czasu, a się dowie... I jeszcze ta zawiła sprawa z Emmą... - złapałem się dwoma rękami za głowę, robiąc strapioną minę.
- Nie do końca rozumiem... Emma to kuzynka Nialla... Była z Zaynem, a potem jednocześnie z Olafem tak ? Ona w ogóle przeżyje? Jest na to jakaś szansa ? - zapytała.
- Miała już przeszczep ... Przyjął się. Wątpię, żeby tak łatwo zniknęła z życia Zayna... Ale Marta nie może się dowiedzieć.
- Ahh.. no dobrze, nie powiem jej. A co z tą Dianą?
- Wygląda na to, że wprowadziła się na dobre... Ja z nią nie wytrzymam, Karoline... - zrobiłem kolejną minę z pudełka ,,te negatywne"
- Zaproponowałabym ci mieszkanie u siebie, ale sam wiesz, że ja wynajmuję małe pokoiki, więc dupa. To się niedługo skończy, zobaczysz. Zayn chyba nie będzie potrafił tak długo udawać. Ale ... nie wiem jak z uczuciami Marty... do kogo ona coś czuje. Wydaje się być zagubiona.
- Nie rozmawiałem z nią ostatnio. - powiedziałem, pijąc kawę. - Ale to mi przypomniało, że muszę jej za coś podziękować. Na którą ma zmianę?
- Na 17. Opłaca mi się pytać, za co chcesz jej podziękować?
- Napisała piosenkę. - rzekłem krótko.
- I ja o tym nic nie wiem? O czym ona jest? - spytała zaciekawiona

I mieliśmy o czym rozmawiać przez kolejną godzinę.

***Perspektywa Marty***

- Zostaniesz u nas jeszcze chwilkę? - zapytał Niall, gdy staliśmy już pod willą chłopców.
- Aa... - zamyśliłam się. - Chętnie. - uśmiechnęłam się.
Weszliśmy do domu, trzymając się za rękę.
- To nie sprawiedliwe Liam ! - usłyszałam krzyk Louiego..
- Nie potrafisz grać Harry ! - do pieczętowanie Zayna.
Zaglądneliśmy z pewnym niepokojem do salonu, skąd wydobywały się głośne komentarze.
Liam, Lou, Harry i Zayn grali na Xboxie. Co więcej na Kinecie i to w grę taneczną. Wsparłam ręce na biodra. Z kuchni wyszła Danielle.
- Louis jak śmiałeś grać beze mnie ? - spytałam z wyrzutem.
Natychmiast wyszedł z pola gry. Stanął przede mną na baczność i powiedział twardym głosem :
- Melduję iż zadanie ,,dieta dla prosiaków" wykonane !
Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Marta, może zagramy razem? - spytała Dann.
- Hoho, z tobą polegnę...
- Nie zobaczysz, dopóki nie spróbujesz - powiedziała z cwaniackim uśmieszkiem, prowokując mnie do zabawy.
- Doigrasz się - powiedziałam stając przed telewizorem.
Już podczas pierwszej rundy z punktami szłyśmy łeb w łeb. Niezmiennie przez następne 15 minut.
- Głodny jestem ! - wrzeszczał Horan - Marta, chodź coś zjemy !
- Ja tu wygrywam Nialler ! - odkrzyknęłam.
I rzeczywiście tak było. Po pięciu rundach miałam ponad siedemdziesiąt punktów przewagi. Został wielki finał. Chłopcy zrobili wielkie paczki popcornu, zasiedli na kanapie i oglądali nasze wielkie show. Liam trzymał w ręku kamerę już od jakiegoś czasu.
Walczyłyśmy na prawdę zaciekle.
- Marta, niezła jesteś ! - powiedziała zasapana Danielle.
- Jak można wygrać z zawodową tancerką? - spytał zaskoczony Hazza.
- Zawodową? - zapytałam, patrząc wielkimi oczami na Dann. Ta z uśmiechem pokiwała głową.
- Aj tam, marudzicie. Przecież to nic takiego - machnęłam ręką i wcisnęłam się koło Nialla w fotelu.
- Może to nic takiego, ale ja na you tube zamierzam to wrzucić. Żeby nie było Cherry ! - pomachał palcem Liam i uciekł gdzieś na górę.
- Oj no jejku... zrobimy kiedyś rewanż i wygra Danielle, wielkie mi coś. - powiedziałam, zaczynając bawić się włosami blondyna.
- Dzień dobry ! Coś mnie ominęło ? - do pokoju weszła wytapetowana brunetka. Zauważyłam jak Niall i Harry przewracając teatralnie oczami. Zabawnie to wyglądało... Zayn poderwał się z miejsca i podszedł do przybyszki. Zaczęli się namiętnie całować, a wszyscy, włącznie ze mną, przyglądali się temu przedstawieniu.
- Mogę iść zwrócić popcor? - szepnęłam do ucha Nialla. Ten cicho się zaśmiał.
- Lepiej chodźmy na balkon - odpowiedział cicho.
Wstaliśmy i wyszliśmy z salonu. Wszyscy wciąż przyglądali się publicznej wymianie śliny, więc nie zauważyli, gdzie ja i Niall poszliśmy.
Usiedliśmy w objęciach na ławce.
- Dajesz z nią radę? - spytałam.
- Jest ciężko... Ona jest strasznie nieznośna. I do tego Zayn nie spytał nas o zdanie. Nie wiem, co się z nim dzieje... Wydaje się, jakby wyżywał na wszystkim swoje emocje... Nie wiem po czym...
- Niall... - przerwałam mu. - Czy tu chodzi o mnie ? - spytałam, podnosząc się lekko i patrząc na chłopaka. Miał zmarszczone czoło. Westchnął, spuszczając wzrok.
- Tego się właśnie boję... - powiedział powoli
- Hej, Niall - złapałam go za podbródek, zmuszając go do popatrzenia na mnie - Gdzie teraz jestem ? - spytałam
- Tutaj...
- Tak, jestem tutaj, z tobą. Bo to na tobie mi zależy. Zayn nie ma nic do rzeczy. - rzekłam i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek. Poczułam, że się uśmiecha. Oderwałam się i popatrzyłam głęboko w niebieskie tęczówki chłopaka. Były niesamowite...
- No, to ja się zbieram. - cmoknęłam Horana i wstałam.
- Odprowadziłbym cię, ale mam ...
- Wywiad, wiem. Nie przejmuj się. - uśmiechnęłam się - Jak coś to pisz.
- A ty zadzwoń jak dojdziesz !
Pożegnałam się z chłopcami i ruszyłam do domu. Pogoda była piękna, więc nie odmówiłam sobie dłuższej drogi. Wsadziłam słuchawki w uszy, uciszając tym samym myśli.
- Przepraszam - usłyszałam za sobą. Odwróciłam się.
- Tak ?
- Czy ty jesteś Cherry ? Dziewczyna Nialla Horana? - spytała dziewczyna z zawstydzoną miną.
- Nie jesteśmy razem - powiedziałam zgodnie z prawdą, uśmiechając się.
- Aha... Ale to tak wygląda, wybacz... Chciałam tylko zrobić sobie z tobą zdjęcie - wyznała, rumieniąc się jeszcze bardziej
- Oh... - zmieszałam się. Pierwszy raz byłam w takiej sytuacji. - Jasne - rzekłam krótko.
Zrobiłyśmy owe zdjęcie, ale dziewczyna wciąż nie odpuszczała rozmowy.
- Ty jesteś aktorką, prawda? Dostałaś się ostatnio na casting, ale w mediach nic nie mówią, co to za film...
- Nie wiem czy do końca mogę o tym mówić... No, ale... Dostałam się. Jak masz na imię ? - spytałam, tym samym ruszając się z miejsca.
- Jestem Paula. Na prawdę miło mi cię poznać. - uśmiechnęła się szatynka, podając mi rękę.
- Proszę cię, mów mi Marta. Cherry to moje nazwisko.
- Oh, najmocniej przepraszam !
- Spoko, opowiedz mi coś o sobie. - zaproponowałam.
Okazało się, że Paula jest w moim wieku, a jej ojciec jest z pochodzenia Polakiem. Mamy więc coś wspólnego. Uwielbia One Direction i takie tam. I na co zareagowałam uśmiechem - najbardziej lubi Nialla. Dlatego dość dużo pytań było właśnie na jego temat. Ale ogólnie, dziewczyna bardzo miła.
Pożegnałam się z Paulą, wchodząc do klubu.
- Siema Cherry ! - krzyknął Harry
- Cześć, co ty tu robisz? - wydusiłam, kiedy loczek podbiegł i mnie przytulił. Popatrzyłam na Karoline, za barem, która się uśmiechała.
- A tak.. wpadłem. Chciałem ci podziękować, ale do końca nie wiem jeszcze jak - przyznał
- Nie musisz Harry, na prawdę - powiedziałam, łapiąc Hazzę za ramię.
- Zobaczysz, jeszcze coś wymyślę ! - powiedział i najzwyczajniej w świecie wyszedł.
- Coś nie tak? - spojrzałam na Karoline.
- Z nami? Nie... jesteśmy przyjaciółmi, a to mi odpowiada.
- No właśnie, Karoline. Czy ty chciałabyś mi coś powiedzieć? - spytałam, siadając przy barze.
Popatrzyła na mnie zmieszanym wzrokiem.

***Perspektywa Zayna***
- Oh, proszę cię, daj już spokój - warknąłem, wychodząc na balkon.
- Ależ kotku, to pierwsze zdjęcie w tym dniu, nie rozumiem o co ci chodzi. - pisnęła, podchodząc do mnie.
- Diana, po co ci zdjęcia? Nie wystarczy ci, ze jesteś ze mną? - zaznaczyłem ostatnie dwa słowa.
- Zayn, musisz coś zobaczyć ! - krzyknął Liam z salonu.
Pobiegłem do salonu, omijając Dianę.
- Co jest?
- Cześć Zayn ! - usłyszałem głos Cher Lloyd.
- Ooo skype ! Cześć Cher. Co jest ? - od razu poprawił mi się humor
- Liam wrzucił na you tube jak Dannielle i ta Marta tańczą. Jestem pod wrażeniem ! Ona z wami teraz jest? Muszę koniecznie z nią pogadać!
- Niestety, poszła do pracy. My też się zaraz musimy zbierać Cher, o co chodzi? - Lou wydawał się być nieuprzejmy jednak cały czas się uśmiechał.
- Chciałam jej zaproponować pracę. - wyznała
Popatrzyliśmy po sobie. Co z jej przyszłości możemy zdradzić?
- Na jak długo? - przerwałem ciszę.
- Czy ja wiem... Tak gdzieś do grudnia, ewentualnie listopada. Mam trasę koncertową. A ona jest wprost świetna !
- Cieszę się, że ją chwalisz, porozmawiam z nią. - zapowiedział Niall - Idę coś zjeść. - zawsze słyszałem te słowa, kiedy jakieś emocje dochodziły do Horana.
- Damy jej znać Cher, trzymaj się ! - pożegnał się Harry i od razy zakończył rozmowę.
- Trochę niegrzecznie Harreh - powiedział Liam.
- Taa - prychnął lokowaty
Wciąż był na mnie zły. Co mogłem zrobić? Marta wybrała Nialla, a ja potrzebowałem kogoś takiego jak Diana. Przypomniałem sobie kłótnię z rana... Może rzeczywiście mi to tak łatwo nie przejdzie? Ah.. To uczucie mnie już powoli zabija. Marny ze mnie przyjaciel... Zmuszam moich prawie braci do znoszenia tej piszczącej tapety... To nie w porządku...
- Przeproś go, Zayn. Chyba, że ona się stąd wyprowadzi - wyrwał mnie z zamyśleń Liam. - On ma rację. To ci nie przejdzie. - dodał, wstał i wyszedł, pozostawiając mnie samego z moimi męczącymi myślami.
- Po wywiadzie idziemy do wesołego miasteczka ! - zapowiedział Lou.
Taa, może przynajmniej to mnie oderwie od tego wszystkiego.

***Perspektywa Marty***

Kolejne tygodnie mijały bardzo szybko. Pan Washfoun jest ze mnie dumny, Niall i ja zbliżyliśmy się do siebie, dostałam propozycję nowej pracy z nową gwiazdą i zdobyłam nową przyjaciółkę - Paulę. Wszystko dobrze co nie? Tak, mi też się tak wydawało. Mamy już połowę października, a ja wciąż nie odzywam się z Zaynem, co mnie wprost dołuje. Dał sobie spokój z tą Dianą, ale... Cały czas jest dziwnie.
- Co podać ? - spytała, jak zobaczyłam na plakietce, Ellie.
- Trzy cheasburgery, cappucino i ... niech będzie snack wrap. - podałam zamówienie miłej dziewczynie za kasą.
Zabrałam jedzenie i podeszłam do stolika, przy którym siedziały Karoline i Paula.
- Proszę bardzo ! - podałam im tace.
- Dzięki Cherry. Planujecie coś dzisiaj z Niallem ? - spytała Paula
- Czy ja wiem... Może gdzieś go wyciągnę. Ale nie widzę najmniejszego sensu w tym, żeby świętować miesiąc od poznania się. Dopiero co oficjalnie zaczęliśmy być razem. - uśmiechnęłam się i wzięłam łyk ulubionego napoju.
- No właśnie, zgodziłaś się na ten wywiad w końcu ? - zapytała Karoline.
- Po co ? On jest piosenkarzem ze sławnego boysbandu. To z nim powinni robić wywiady, a nie ze mną. Ja jestem tylko jego dziewczyną, nikim innym.
- I za to cię kocham. Za tą normalność i kompletny brak sody ! - pochwaliła mnie Paula.
- Jasne, odbije jej po tym całym filmie. Albo jak ukaże się teledysk. - zaśmiała się Karoline
- Hahahahaha, zamknij się - powiedziałam, śmiejąc się. - To jakie plany na dziś?
- Mam randkę - zgłosiła się Karol.
- A ja... jeszcze nie wiem . Mamy sobotę tak? Chyba pójdę do was do klubu.
- Całe szczęście, że mam wolne ! - krzyknęłyśmy z Karol w tym samym momencie.
Odezwał się mój telefon.
- Cześć blondyneczko !
- Cześć blondyneczku !
- Zabieram Cię dziś na mecz Chelsea. Gdzie jesteś?
- W McDonaldzie, niedaleko was. Przyprowadź Louiego, bo dziewczyna za kasą ma koszulkę w paski i jest niczego sobie !
- Oo, proszę. Będziemy za 10 minut. - powiedział Niall i rozłączył się.
- Co jest? - spytała Paula.
- Już wiem co będę robić z Niallem. Zabiera mnie na mecz. - uśmiechnęłam się
- Siemanko dziewczyny. A ciebie zabieram - przed naszym stolikiem pojawił się Olaf i wskazał palcem na Karoline.
Tak. Ta dwójka jest razem. Co mnie niesamowicie cieszy. Mój braciszek skończył wpadać na chwilowe dziewczyny. Przestał też szukać Emmy. Prawdopodobnie wyjechała. A Karoline? Wciąż przyjaźni się z Harrym i w końcu jest szczęśliwa. Wszystko jest dobrze. Przynajmniej w ich życiu.
Zaraz po tym jak parka wyszła, przyszedł Niall z Louim i Harrym.
- Gdzie ta niewiasta? - spytał pasiak, robiąc zacną szlachetną minę.  Wskazałam palcem na kasierkę.
- Cześć - przywitał się Horan, dając mi słodkiego buziaka.
- Na mnie nie patrz, nie zamierzam cię całować - powiedział Harry, unosząc ręce w geście obronnym.
- A tylko byś spróbował. Dawaj, zbieramy się - zapowiedział Niall
- To nic nie bierzesz na drogę? - spytałam, unosząc brwi.
- Jesteś genialna. - powiedział i podszedł do kasy, gdzie Lou spisywał coś na telefonie uśmiechając się do Ellie.
Po 10 minutach siedzieliśmy już w aucie Tommlinsona, obżerając się fastfoodami. Paula, tak jak zapowiedziała, poszła do klubu. Harry do niej dołączył, mówił, że mu się nudziło.
- Brudna jesteś - powiedział Horan, patrząc na mnie dziwnym wzrokiem. Lou się zaśmiał.
- Ty też - powiedziałam, wskazując palcem na koszulkę blondyna.
- Kurde. - rzekł krótko, wpakował resztkę hamburgera do buzi i ściągnął koszulkę.
- No weź, nie życzyłam sobie porno ! - krzyknęłam, zasłaniając oczy.
- Przecież wiesz, że zrobiłbym je z tobą.
- Uuu, to kiedy? - odsłoniłam oczy z entuzjazmem.
- No dzisiaj, po meczu. - powiedział całkowicie poważnie. Przybliżył się do mnie i zaczął szeptać mi do ucha zboczone rzeczy. Nigdy bym nie pomyślała, że Niall Horan potrafi schować całą swoją nieśmiałość i rozmawiać o takich rzeczach.
- Dobra, dobra, stop ! - krzyknął Loui.
- A ty jak tam z tą z McDonalda? - spytałam, robiąc szyderczą minę. Niall już przestał szeptać mi na ucho. Przysunął się i położył głowę na moim ramieniu.
- Miała paski, jest ładna, mam jej numer. - wzruszył ramionami - Zawsze spoko.
- Powodzenia Lou - powiedziałam, zmieniając minę na bardziej milszą. Popatrzył na mnie w lusterku
- Dzięki - rzekł krótko.
Dojechaliśmy do stadionu. Kupiliśmy kolejne porcje jedzenia i usiedliśmy na swoim miejscach.
- Czy to nie Zayn ? - spytałam Nialla, wskazując na chłopaka siedzącego dwa rzędy niżej.
- Nie, to zdecydowanie nie on - odrzekł szybko.
Ostatnio często to się zdarzało. Widziałam Zayna wszędzie, nawet w niebieskich tęczówkach Nialla, gdy byliśmy razem.

Mecz wygrany dla Chelsea, co Niall przyjął z radością. Cały czas mnie całował co było uciechą dla paparazzi.
- Horan, ogarnij się usta mi spierzchną !
- To coś zjedz !
- To nie ma sensu - zaśmiałam się.
Pojechaliśmy do willi chłopców, jak mówił Loui - na sobotnie piwo.
- Cześć wszystkim w tym domu ! - krzyknęłam na wejściu. Zayn wychylił się z kuchni, a potem bez słowa przeszedł do salonu. Nie wytrzymam tego dłużej...
- Cześć Martuś ! - przywitała się Dann. Nauczyłam ją tego małego zdrobnienia i go zdecydowanie nadużywa.
Weszliśmy do salonu. Liam siedział na kanapie oglądając jakiś program muzyczny. Zayn zasiadł w fotelu, czytając gazetę. Niall usiadł obok Liama, a ja obok Dann.
- Co mu jest? - spytałam ja cicho, wskazując na mulata.
- Jest taki cały czas, odkąd się do siebie nie odzywacie. - westchnęła
- Idę się przewietrzyć - powiedziałam, z ciężkim kamieniem na sercu, który pojawił się dosłownie znikąd.
Oparłam się o barierkę, pijąc raz po raz piwo z butelki. Co się z nami stało? Przecież byliśmy tak blisko i wydawało się, że to się dopiero rozkręca... Życie potrafi być dziwne.
- Marta... nie mogę tak dłużej - usłyszałam głos za sobą. Zamknęłam oczy.
- Ja też Zayn... - odwróciłam się do Malika. - Co się z nami stało? - powtórzyłam pytanie, zadane wcześniej w moich myślach
- Poczułem coś... Chciałem od tego uciec. Ty zbliżyłaś się do Nialla. Mówiłaś, że tego chcesz. Więc.. pozwoliłem ci odejść...
- Zayn - przerwałam mu
- Proszę daj mi skończyć. Pamiętasz jak miesiąc temu, po imprezie Horana, przyszedłem do ciebie? Rano? - spytał. Kiwnęłam głową - To co wtedy mówiłem było stuprocentową prawdą... Sam w to nie wierzyłem. Ale straciłem cię, nawet jako przyjaciółkę. To uczucie mnie torturowało.. Nie mogłem pojąć tego, że mogę pokochać dziewczynę, nie bawiąc się nią. To zabiło we mnie tą złą część. Teraz, gdy nie rozmawiamy, jesteś dla mnie czymś najgorszym. Ale jestem pewny, że możesz być dla mnie tą najlepszą rzeczą - powiedział, przybliżając się do mnie i łapiąc mnie za ręce. - Kocham Cię, Cherry - dodał, ocierając wierzchem dłoni o mój policzek,
.Zamknęłam oczy. Pragnęłam usłyszeć to tak dawno... Ale teraz... To zdecydowanie mąci mi w głowie. Przecież jestem z Niallem. Czemu on to powiedział ?! Zaraz coś we mnie umrze...
- Zayn... Ja jestem z Niallem. Nie mogę go zostawić. - powiedziałam i poczułam małą kropelkę, spływającą prosto na rękę Malika.
- Więc...
- Pamiętasz jak mówiłam ci o Adrianie ? On tu jest. Wrócił. Powiedział mi, że to ja jestem tą jedyną. Czekałam na to tyle lat.. Ale spojrzałam mu w oczy... I nic. Pustka. Wtedy zrozumiałam, że to ty... że to o ciebie chodzi. Byłam wtedy u ciebie w pokoju.. Ale ty byłeś z Dianą. Było już za poźno. Rozwaliło się wszystko. A teraz... Jestem z Niallem. Nie mogę go zranić Zayn... - kolejne łzy
- Więc gdybym się wtedy nie upił, a poszedł porozmawiać z tobą, gdybym jej nie spotkał, gdybym wyznał ci wszystko już wtedy...
- Teraz to by wyglądało całkiem inaczej. - skończyłam za niego.
- Marta, jestem takim głupcem... - złapał się za głowę - Proszę cię, wróćmy do tej przyjaźni, która była pomiędzy nami...
- Tamta przyjaźń miała ukryte uczucie, nie możemy do niej wrócić. Ale możemy zbudować nową przyjaźń, ze znanym uczuciem, ale nie wykorzystywaniem go. Nie zostawię Nialla. Zraniłeś mnie wtedy, wiem, że nie umyślnie, ale Niall nigdy tego nie zrobił. Ufam mu. Mogę powiedzieć nawet, że go kocham, choć on o tym nie wie.
- Rozumiem... Brakowało mi ciebie. Nawet nie wiesz jak bardzo. - podszedł i przytulił mnie.
- Wiedziałem - usłyszałam głos Nialla. Zayn gwałtownie się odwrócił. Horan stał w drzwiach ze spuszczoną głową.
- Niall... - zaczął mulat.
- Zayn, proszę, zostaw nas samych. - powiedział blondyn drętwym głosem.
Malik spojrzał na mnie, a następnie wszedł do domu. Niall podszedł do mnie.
- Kocham Cię - powiedział, patrząc mi w oczy. Zobaczyłam w zarówno radosne jak i pewne siebie iskierki. Iskierki w oczach pewne siebie... no dobra Horan... te twoje oczy mają dziwną umiejętność wyrażania emocji.
- Ja ciebie też - odpowiedziałam. Uśmiechnęliśmy się oboje. Przysunął się do mnie tak, że stykaliśmy się czołami.
Nasze słodkie wargi się zetknęły. Najpierw w delikatnym, później już w namiętnym pocałunku, który cały czas pozostawał czuły.
- Zamierzamy iść na górę prawda? - spytałam, odrywając się na milimetr od chłopaka. Zaśmiał się
- Zamierzamy. - opowiedział, obejmując mnie ramieniem. Razem ruszyliśmy do jego sypialni na piętrze.

___________________________________

Cześć ! Jest kilka spraw :
1. Ogromne DZIĘKUJĘ za ponad 550 wejść ! Uwierzcie, że nie mam słów do opisania jak się cieszę...
2. Przepraszam, że rozdział pojawił się tak późno. Problemy z internetem, jak już wcześniej wspominałam. Teraz mam już na stałe więc...
Drugie Przepraszam również za rozdział. Jest wprost beznadziejny, wiem o tym... Ale nawet moje chęci i poprawki nie sprawiły go choć minimalnie dobrym. Dlatego przepraszam za to coś na górze.
3. What makes you beautiful - wersja Glee
4. Wideo z DVD Tour 1D More Than This. Chyba już każdy widział, no ale... Jest świetne ^^
5. Chłopcy są już razem, w Szwecji. Nagrywają drugą płytę, co wydaje mi się, również wszyscy wiedzą. ^^
6. Mam typowy zastój w mózgu, więc jeżeli macie jakieś pomysły co mogło by się wydarzyć w opowiadaniu - piszcie. W komentarzu lub na gg 35590605. Jak wolicie ^^
Wiśnia :D



No i Zayn ma nową fryzurę ^^


7 komentarzy:

  1. aaaah prześwietny !
    i wszystko między Martą a Zaynem się wyjaśniło !
    Cieszy mnie też wyznanie między Niallem a Cherry ale jednak kibicuję Zaynowi ^^
    Werka :***

    OdpowiedzUsuń
  2. myślałam, że Niall się wkurzy na Cherrey. a tu oo ;)
    miło, słodko, radośnie czekam na next xx

    jest już 15 i 16 rozdział na http://overcomemyfear.blogspot.com/ zapraszam do czytania i komentowania ;) xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybrała jego, a nie Zayna czy Adriana. Więc jest szczęśliwy i z tego korzysta :) x
      już skomentowałam ^^

      Usuń
  3. bardzo , bardzo fajny ! ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu Zayn wyznał co do niej czuje ! Taaak no i też myślałam że Niall będzie wkurzony że wybiegnie z domu i wgl a Marta go będzie szukała i sie bardziej zbliży do Zayna ale zaskoczyłaś mnie.:D W sumie to nawet lepiej. Niall jest taki słodki ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam tego bloga i te opowiadania! <3
    xoxo

    OdpowiedzUsuń