niedziela, 20 maja 2012

Part 15

- Ooo ! Więc powoli dążysz do tego, o czym zawsze marzyłaś ... - podsumował Adrian.
Siedzieliśmy na górce co najmniej godzinę. Opowiadałam mu właśnie o studiach i castingu. Rozmawialiśmy tak swobodnie jak z przed tych czterech czy pięciu lat. Tak, jakbyśmy poznawali się od nowa...
- A co TY tu robisz? - spytałam.
- Najpierw miałem intencje związane z piłką. Ale wylądowałem w jakimś małym brukowcu. - powiedział, patrząc w dal.
- Dział sport, rozumiem ? - zapytałam. W odpowiedzi pokiwał głową z uśmiechem.
- Jesteś głodna. Widać to po oczach. Z resztą jak zwykle. Chodźmy do McD - zaproponował, wyciągając do mnie rękę.
- Jasne, ale mam chłopaka, więc... - powiedziałam, wstając samodzielnie.
- Chłopaka? - spytał, również wstając. Wyczuwało się w jego głosie lekkie zdziwienie.
- Tak, czy to dziwne? - zapytałam z rozbawieniem
- Nie, oczywiście, że nie. - rzekł szybko.
- Oj Adi Adi, chodźmy już. - powiedziałam, schodząc z górki. Adrian posłusznie poszedł za mną.

***

Spędziłam z Adrianem nie mniej jak trzy godziny, cały czas się śmiejąc i rozmawiając. Jak za dawnych czasów w Polsce.Wydaje mi się, że troszkę się do siebie zbliżyliśmy.
Odprowadził mnie pod sam dom.
- Dzięki za dziś - powiedział i cmoknął mnie w policzek.
- Pamiętam, że wtedy miałeś podobną - rzekłam, wskazując na jego zielono-niebieską koszulkę w kratę.
- Ja pamiętam, że po tym wszystkim ustawiłaś sobie demota na opis na gg, coś w stylu ,,Kiedyś miniesz mnie na ulicy i powiesz ,, Cholera, a mogłem ją mieć""
Wybuchnęliśmy śmiechem.
- Ty bałeś się, że rozwaliłeś moje kontakty z Agatą, które do tej pory się nie naprawiły...
- Taak... Musimy kiedyś to powtórzyć - rzekł i spojrzał na mnie
- Masz na myśli ...
- Nie ! W życiu ! Chodziło mi o dzisiejszy wieczór - sprostował i uśmiechnął się
- Nie wiem Adi.. Teledysk, film, studia, praca, trasa... Straszny nawał.. Ale obiecuję, że jak znajdę chwilę to od razu do ciebie zadzwonię. - ani na chwilę nie zwątpiłam w to co mówię. W odpowiedzi pokiwał głową - A ty pamiętaj, że z jakimś problemem zawsze walisz do mnie. Wybrałeś przyjaźń, tak? - dodałam z uśmiechem
- Jasne - rzekł krótko - To do zobaczenia - pożegnał się i poszedł w swoją stronę.
Weszłam przez furtkę, szukając kluczy i cały czas kręcąc głową z uśmiechem. W domu było ciemno, co znaczy, że Olafa znów nie ma.
Zamknęłam drzwi i rzuciłam klucze na komodę. Kroki skierowałam na kuchni, nawet nie zapalając światła. Podeszłam do blatu i z szafki wyciągnęłam szklankę.
- Niespodzianka ! - usłyszałam krzyk za sobą.
Szklanka wylądowała na kafelkach, a po chwili, zostały z niej tylko drobne kawałeczki. Odwróciłam się gwałtownie. Stał tam Niall ubrany w biały fartuch, który z pewnością zakosił od jakiegoś zawodowego kucharza. Miał też na prawdę zabawną czapkę na głowie. Za blondynem zobaczyłam romantycznie wystrojony stół. Świeczki, dwa talerze, serwetki, wazon z kwiatami i coś przykryte pokrywką. Pozbierałam szybko moje zęby z podłogi, wsadziłam je do szczęki, zamknęłam buzię ze zdziwienia i uśmiechnęłam się szeroko.
- Mogę panią prosić? - zapytał, szarmancko odsuwając krzesło i wskazując na nie ręką.
- A ja mogę pana prosić? - spytałam, wskazując palcem na swoje usta.
Blondyn szybko rozwiązał fartuch, rzucił go na krzesło i podszedł do mnie. Chwycił moją twarz w dłonie i namiętnie pocałował. Wskoczyłam mu na ręce, czując, że napięcie z każdą sekundą rośnie...
- Najpierw kolacja - rzekł, odsuwając się ode mnie na milimetr.
Postawił mnie na nogach, skradł jeszcze jeden krótki pocałunek i ponownie zaprosił do stołu. Posłusznie usiadłam, zachwycając się wszystkim, co przygotował.
- Nie wierzę, że jeszcze nic nie zjadłeś. - stwierdziłam i pokręciłam głową.
- Jak wy to mówicie? Polak potrafi ? - spytał, wywołując mój śmiech.
- W twoim przypadku uroczy, słodki, mądry, spontaniczny, zabawny, piękny, bardzo seksowny, wiecznie głodny Irlandczyk potrafi. - skomplementowałam mu. Uśmiechnął się delikatnie
- Nie odpowiedziałem ci rano. Też cię kocham - powiedział, chwytając moją dłoń, która leżała obok wazonu z kwiatami.
- Dobra, posłodziliśmy sobie trochę, a teraz... Wiem, że chcesz mi coś powiedzieć. Ja też muszę coś powiedzieć tobie...
- Mogę ja pierwszy? - zapytał.
- Jasne - rzekłam krótko.
- No, ale... Najpierw mi potwierdź, że nie zgodziłaś się na trasę z Cher. - powiedział z entuzjazmem.
Mój myślowy komentarz? Trzy wielkie kropki ...
Spojrzałam na niego smutno. Jego piękny uśmiech uciekł w popłochu z jego twarzy. Szybko zaś, wstąpił smutek.
- Zgodziłaś się ... - powiedział za mnie, tępo wpatrując się w talerz. Powoli przenosił wzrok na mnie.
- Niall... - nie wiedziałam jak zacząć - Eh... - ej, wy ! Myśli ! Wypierdzielać same wiecie gdzie, nie mogę się skupić ! - Tak, zgodziłam się - przyznałam w końcu.
- Dlaczego? - zapytał smutnym tonem
- Liam... Wygadał się dziś rano. Że wyjeżdżacie... Wiedziałam, że bez ciebie nie będę miała co ze sobą zrobić, będę zagubiona z własną sobą. Trasa z Cher idealnie nasunęła się na moment... - wytłumaczyłam, czując wielką gulę w gardle.
- Liam... - zamyślił się. - Nie chciałem ci mówić wczoraj. Chciałem ci powiedzieć dziś, w taki sposób - machnął ręką za stół. - Myślałem, że może pojechałabyś z nami...
Popatrzyłam na niego zdumionym wzrokiem. Co ja najlepszego narobiłam... Złapałam się za głowę.
- To tylko miesiąc... Może nie cały - mówiłam bez celu, zamykając oczy
- Marta... Myślę, że lepiej będzie jeśli ... Odpuścimy. Na ten miesiąc. - powiedział powoli.
Otworzyłam oczy i spojrzałam na chłopaka. Łzy kłóciły się o dostanie się do moich oczu. O zamglenie źrenic.
Wstałam, szybko podeszłam do Niallera, chwyciłam jego twarz w dłonie i namiętnie pocałowałam. Pocałunek wyrażał wszystkie emocje i słowa jakie pragnęłam powiedzieć wcześniej. Horan wstał, wziął mnie na ręce i skierował swoje kroki do schodów. Nie oszczędziliśmy sobie pocałunków. Napięcie z poprzedniego całowania wróciło ze zdwojoną mocą. Wiedziałam, że nie tylko ja to czuję. Niezdarnie weszliśmy po schodach, a następnie do mojego pokoju. Postawił mnie na nogi i dobrał się do mojej szyi. Ja zabrałam się za rozpinanie jego paska od spodni. Moje leżały już w bliżej nieokreślonym miejscu w pokoju. Niall znów wziął mnie na ręce i usiadł na łóżku. Kolejnym przystankiem było pozbycie się koszulek. Ja z jego poradziłam sobie zgrabnie, on jednak miał małe problemy, przy których mu pomogłam. Położyłam się na łóżku, on usiadł na mnie okrakiem i znów dobrał się pocałunkami do moich policzków, szyi i ramion. Po dwóch minutach byliśmy już kompletnie nadzy ...
- Jesteś pewna? - spytał, patrząc mi głęboko w oczy. Jego maksymalnie rozszerzone źrenice zasłaniały piękny błękit tęczówek.
- Tak, jestem - potwierdziłam z uśmiechem.
Wpił się w moje usta w czułym pocałunku ...

***

Obudziły mnie poranne promienie słońca, wkradające się przez zasłony do mojego pokoju. Spojrzałam na zegarek. 11:34. Jakie to wspaniałe uczucie, wiedząc, że nigdzie się nie spóźniłaś, śpiąc tak długo. Ale jeszcze lepszym uczuciem jest, wiedząc, że obok śpi osoba, którą kochasz bezgranicznie, której ufasz, z którą możesz śmiać się bez powodu jak i z wszystkich powodów. Osoba, którą bez względu na wszystko i mimo wszystko kochasz i będziesz kochać... Nagle na moje barki zwaliło się uczucie, że osoba ta wkrótce odejdzie... Otarłam błądzącą łzę koło oka i podniosłam głowę. Niall spał, trzymając mnie za rękę. Jego klatka piersiowa unosiła się w równomiernym oddechu. Kąciki ust miał zwrócone delikatnie do góry. Skoro mamy się rozstać... Wzięłam telefon do ręki i zrobiłam blondynowi zdjęcie. Ustawiłam je na tapetę, z zamiarem patrzenia na nie codziennie.
Zobaczyłam dwie nie odebrane wiadomości. Od Karoline pierwszy,a drugi od... Zayna. Prosili o spotkanie dzisiaj. Nie miałam teraz do tego głowy, więc obiecałam sobie odpisać później.
Wstałam, ubrałam się w pierwszy lepszy dres i zeszłam do kuchni. Postanowiłam zrobić coś, co przypomni Niallerowi pierwszą wizytę tutaj, w moim domu. Wyciągnęłam wszystkie składniki oraz narzędzia i zabrałam się do pracy.

***
Dzień dobry - szepnęłam, całując Nialla w usta.
Ten mruknął coś pod nosem i przewrócił głowę w drugą stronę. Żadnej innej reakcji. Westchnęłam. Podeszłam do okna i jednym, stanowczym ruchem odsłoniłam zasłony. Blondyn położył dłoń na twarzy, nie otwierając oczu. Rozejrzałam się po pokoju. Krzesło, biurko, szafa, gitara, regał, piłka... Stop. Gitara. To jest to. Wzięłam instrument do ręki i przyklękłam przy łóżku. Zaczęłam grać piosenkę, którą grał sam Niall z Louim i Liamem, żeby obudzić Zayna i Harrego. Było to w jakimś filmiku czy coś.
Horan ściągnął rękę z twarzy, otworzył jedno oko i powoli dochodziło do niego co się dzieje i gdzie jest. Uśmiechnęłam się delikatnie na tę reakcję. Otworzył drugie oko i wsparł się na łokcie, żeby móc mnie lepiej widzieć. Zakończyłam swój mały występ, przyglądając się Niallerowi.
- Dzień dobry - powiedział, przybliżając twarz do mojej i oczekując pocałunku.
Przegryzłam jego wargę i położyłam gitarę na poprzednie miejsce. Później znów uklękłam przy łóżku. Niall złapał mnie za rękę.
- Jak się spało ? - spytałam.
Blondyn w odpowiedzi wciągnął mnie z powrotem do pościeli, śmiejąc się przy tym głośno.
- Jesteś okrutny ! Ja już zrobiłam śniadanie !
- Kuszące - powiedział, składając na moich ustach czuły pocałunek.
Przypatrywaliśmy się sobie chwilę w milczeniu. Niall usiadł, opierając się o ścianę, a ja miałam teraz głowę na jego kolanach.
- Nie. - powiedział krótko i stanowczo, wpatrując się w ścianę na przeciwko.
- Co? - spytałam, nie rozumiejąc o co chodzi.
- Nie może tak być. Nie może tak się stać. Nie potrafię wytrzymać bez ciebie choćby dnia. Jak mógłbym wytrzymać conajmniej miesiąc? - zastanawiał się. Słuchałam go, nic nie mówiąc - Przepraszam... Nie wiem jak mogłem choć przez chwilę pomyśleć, że musimy się rozstać. Jestem takim głupcem... - powiedział, łapiąc się jedną ręką za czoło. Drugą ręką bawił się moimi włosami.
- Więc... cofasz to ? - spytałam, jeżdżąc palcami po jego torsie.
- Tak ! I chcę, żebyśmy o tym zapomnieli. Nic takiego...
- Nie miało miejsca - dokończyłam za niego
- Jesteś cudowna - powiedział, całując mnie krótko.
- Tak, nie żartowałam z tym śniadaniem, na prawdę je zrobiłam. - rzekłam, wywołując śmiech blondyna.
Podniosłam się, klepnęłam chłopaka w udo i zeszłam z łóżka. W progu obróciłam się, sprawdzając, czy Niall na pewno wstał.
- Idziesz? - spytałam.
Ocknął się jakby i wstał, z uśmiechem wyciągając do mnie dłoń.

***Perspektywa Zayna***

Odpisz Odpisz Odpisz Odpisz Odpisz Odpisz Odpisz Odpisz Odpisz Odpisz Odpisz Odpisz Odpisz Odpisz No Odpisz Marta !
Chodziłem nerwowo po pokoju, co chwilę zerkając na wyświetlacz.
- Przestaniesz? Cały dom się trzęsie - poskarżył się Liam, stając w drzwiach.
- Nie odpisuje - mruknąłem, unosząc telefon wyżej.
- Coś się stało ? - spytał, swoim zwykłym, zatroskanym tonem.
- Coś, o czym muszę tylko z nią pogadać. Wolałbym nie popełniać tego samego błędu co wtedy i upić się, znajdując przy tym pierwszą lepszą dziewczynę. - powiedziałem, ani na chwile nie przestając chodzić w kółko.
- Po prostu zadzwoń. - rzekł krótko i wyszedł.
Stanąłem gwałtownie w miejscu i głucho plasnąłem się w czoło. Właśnie od tego był Liam. Od uświadamiania prostych rzeczy. Bez komplikacji niczego. Ponownie wybrałem numer Cherry.
Pierwszy sygnał. Drugi sygnał. Trzeci syg...
- Halo ? - usłyszałem głos dziewczyny
- Marta? Masz dziś czas? To ważne, najlepiej jak najszybciej - powiedziałem na jednym wydechu.
- O której? - spytała bez emocji.
- Za godzinę będę u ciebie. - rzekłem i rozłączyłem się.
Zabrałem bejsbolówkę, klucze od samochodu, portfel oraz telefon i szybko ruszyłem na dół.
Wyszedłem z domu nic nikomu nie mówiąc.
Poszedłem do pobliskiego kiosku po fajki, co sekundę zerkając na telefon. Chyba nauczyłem się tego od Cherry, bo na kogoś wpadłem...
- Sorry, nic ci nie jest? - spytałem chłopaka, który otrzepywał rękaw.
- Nie, spoko. - odpowiedział, po raz pierwszy rzucając wzrok na mnie. - Czy ty jesteś... ?
- A ty to Adrian ? - spytałem. Z opisu Cherry, który zawierał bardzo dużo słów o jego oczach, zdążyłem zauważyć, z kim rozmawiam.
- Rozumiem, że mamy wspólną znajomą - uśmiechnął się
- Z tego co wiem to tak. Miło cię poznać - rzekłem z uprzejmością, uściskając rękę chłopaka.
- Ciebie również.
- Słyszałem, że ostatnio odezwałeś się do Marty - próbowałem nawiązać rozmowę, a żaden inny temat nie przychodził mi do głowy...
- Taak, wczoraj spędziłem z nią trochę czasu. - przyznał
- Wczoraj ? Myślałem, że wczoraj była z Niallem... - zamyśliłem się
- Z kim ? - zapytał. Najwyraźniej nie wiedział o kogo chodzi.
- Niall to mój kolega z zespołu i tym samym chłopak Marty. - wytłumaczyłem grzecznie. Pokiwał ze zrozumieniem głową.
- Jak długo są razem? - zainteresował się
- Już ponad miesiąc się znają. Ale oficjalnie razem są od tygodnia.
- To nie dużo... przepraszam - rzekł i odebrał dzwoniący telefon.
Skorzystałem z wolnej chwili i podszedłem do kiosku, oddalonego od nas 10 metrów. Kupiłem papierosy, a następnie skierowałem się do Adriana, który właśnie kończył rozmowę z kwaśną miną.
- Muszę lecieć... Miło było, mam nadzieje, że kiedyś się jeszcze spotkamy - rzekł miło i uścisnął mi dłoń
- Mi również. - odpowiedziałem uprzejmym tonem.
Trzeba być miłym dla osoby, którą kochała dziewczyna, którą ty kochasz, prawda? Zawiłe to wszystko odrobinę...
Wróciłem do domu, paląc papierosa. Wypiłem szklankę wody, a później wsiadłem do samochodu.
Po 10 minutach byłem pod domem Cherry, która akurat żegnała się z blondynem. Przeszli razem przez furtkę, Marta wsiadła do mojego auta, natomiast Niall poszedł w stronę naszej willi.
- Cześć - przywitałem się
- No cześć. Opowiadaj co jest. - nakazała, patrząc na mnie badawczym wzrokiem.
- Moja siostra... Znów o nią chodzi. - wyznałem ze skrzywioną miną. Zmarszczyła czoło.
- To znaczy? - spytała.
Nacisnąłem pedał gazu i ruszyłem.
_________________________________________________

Cześć, cześć ! ^^
Rozdział mógł być już wczoraj, ale mądra Marta nie zapisała pliku, więc... -.-
A dziś tak późno, bo Chelsea miażdżyła Bayern, a to trzeba było obejrzeć. ^^
Chłopcy do domu wrócili już w środę...
Dziś Niall był na jakimś Heineken Cup ? Czy coś. Był też podekscytowany wygraną Chelsea. Umówił się już z F.Lampartem.
Pojawiły się plotki, że Harry powiedział, że zamierza opuścić 1D, zacząć solową karierę i być lepszym od Biebera. PLOTKI, powtarzam : plotki. 
Chłopcy wystąpią na ITunes Festival 28 września.
Przeczytałam gdzieś również o przyjeździe 1D do Polski w 2013, a dokładniej do Poznania. Ciekawe.
Pojawiły się nominacje do tegorocznej gali Much Music Video Awards. Odbędzie się ona 17 czerwca. Chłopcy są nominowani w dwóch kategoriach : Ulubiony międzynarodowy artysta i Między narodowe video roku (One Thing)
To tyle ^^
Wiśnia :D

Ohh for God! What happened Loui ? :o


3 komentarze:

  1. boooooooooooski rozdział ;) ha ha xdd ciekawe co bd dalej z Marta i Niallem <33
    ide czytac kolejny;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY ! :D ^^ nie mogę się oderwać od tego opowiadania . *.* Dziewczyno masz mega wielki talent . : D

    OdpowiedzUsuń